Ile kosztuje drzewo genealogiczne?

„Witaj. Ile kosztuje wykonanie takiego drzewa?” To najczęściej zadawane pytanie przez osoby, które są zainteresowane usługą genealoga. Z samej zasady pytanie to jest źle postawione. Równie dobrze można by zapytać: Ile kosztuje auto? Jak każdy wie, auto można kupić za 30-40 tysięcy złotych, jak i za 100-200 tysięcy złotych. Wszystko zależy od zasobności portfela osoby kupującej oraz od wymagań, jakie nowo kupowane auto powinno spełniać.

Tak samo jest z usługami genealogicznymi. Wszystko zależy od tego, jakie ograniczenia finansowe ma potencjalny zainteresowany oraz czego tak na prawdę oczekuje. Czyli najważniejszy jest zakres prac, który w największych stopniu wpływa na ostateczne koszty.

Zakres prac

  • Można zlecić komuś szukanie przodków tylko w linii prostej (rodzice, dziadkowie, pradziadkowie itd.).
  • Można zlecić również dodatkowo szukanie w gałęziach pobocznych (ciotki, wujkowie itd.).
  • Dużo zależy również od tego, czy osoba zainteresowana ma już jakiekolwiek dane, czy poszukiwania zaczyna się od tzw. „zera”.
  • Czy poszukiwania będą miały ograniczoną ilość pokoleń do odnalezienia i udokumentowania, czy szuka się do tzw. oporu, czyli do momentu kiedy skończą się źródła, czyli księgi kościelne danej parafii.
  • Czy przewiduje się skanowanie i archiwizację zdjęć, które ewentualnie udało się pozyskać w ramach poszukiwań.
  • Czy w ramach prowadzonych poszukiwań będzie opracowywana również dokumentacja, która w przypadku zebrania bardzo dużej ilości danych, może przeobrazić się nawet w kilkudziesięciostronicowy dokument z opisem historii rodziny. Albo czy główny cel to zebranie dokumentów, które zleceniodawca sam będzie analizował i łączył w całość.

Minimum 100 lat wstecz

Jedną z najważniejszych kwesti jest to, aby jako osoba prowadząca poszukiwania, od zleceniodawcy pozyskała dane, które już na samym początku pomogą cofnąć się w genealogii o przynajmniej 80-100 lat wstecz. Gdyż, jeśli chodzi np. o dokumenty urzędowe (akty urodzeń, małżeństw, zgonów) to takowe, dla osób niespokrewnionych (a taką jest właśnie genealog), są ogólnodostępne dopiero po określonym czasie: akty urodzeń po 100 latach,  a akty małżeństw i zgonów – po 80 latach.

Czas

Istotną kwestią jest również uzbrojenie się w cierpliwość! W zależności od zleconych zadań, czyli od objętości zlecenia i nakładu pracy potrzebnego do jego realizacji, poszukiwania genealogiczne mogą trwać od kilku miesięcy, do roku, a nawet i dłużej.

Koszty

Praca genealoga to tak naprawdę praca na godziny. Płaci się za przepracowany czas i to, za co w trakcie zlecenia zarobi genealog, to właśnie tylko jego czas, na który składa się m.in.: wyszukiwanie informacji w różnego rodzaju bazach danych, wizyty w archiwach, w kancelariach parafialnych, gromadzenie zebranych danych i ich analiza itd. Jeśli efektem poszukiwań ma być również wykonanie projektu graficznego drzewa do wydruku, to dochodzi dodatkowo czas na wykonanie takiego projektu.

Ponadto liczyć się trzeba z różnego rodzaju kosztami dodatkowymi, typu: pozyskiwanie skanów dokumentów z archiwów, czasami jakieś opłaty urzędowe, a jeśli efektem końcowym poszukiwań ma być wykonanie projektu drzewa genealogicznego, to również koszty druku wielkoformatowego.

Ogólnie rzecz biorąc, koszty są często tym faktorem, który decyduje o rezygnacji z poszukiwań. Wśród wielu osób panuje pogląd, że poszukiwania genealogiczne to chwila pracy i wszystko jest na wyciągnięcie ręki. W praktyce wygląda to całkiem inaczej. Genealog poza pracą „na godziny” opiera się na swojej wiedzy, którą zdobył dzięki wieloletniemu doświadczeniu. Dosyć dobrze obrazuje to poniższa anegdota (nieznanego autora), którą zaczerpnąłem z Internetu.

Silnik gigantycznego statku zepsuł się i nikt nie był w stanie go naprawić. Natychmiast więc wezwali samolotem inżyniera mechanika z ponad 40-letnim doświadczeniem. Mechanik sprawdził silnik bardzo dokładnie, od góry do dołu. Po obejrzeniu wszystkiego, inżynier rozładował torbę i wyciągnął mały młotek. W strategiczny punkt trafiał bez problemów. Wkrótce silnik ponownie się uruchomił, a tym samym został naprawiony!
Mechanik/inżynier powiedział, że całkowite oszacowanie naprawy ogromnego statku, wynosi: 20 000 euro.
– „Co do cholery?!” – powiedział właściciel armator.
– Prawie nic nie zrobiłeś. Podaj nam szczegółową wycenę!
Odpowiedź jest prosta: Uderzenie młotkiem: 2 €. Wiesz, gdzie uderzyć: 19 998 €.
– Jeśli wykonuję pracę w 30 minut, to dlatego, że spędziłem 20 lat, ucząc się, jak to zrobić w 30 minut. Jesteś mi winien za lata, a nie minuty.
Znaczenie podkreślenia swojej wiedzy i doświadczenia, ponieważ są one wynikiem wielu zmagań, doświadczeń, zmartwień, nieprzespanych nocy, a nawet łez.
„Nigdy nie „sprzedawaj się za małe pieniądze”. Twoje godziny pracy kosztują wiele dni Twojego życia.”