Racławsky keło i dwugłoska „eu”

Racławsky keło i dwugłoska „eu” to tytuł dwuczęściowego artykułu, który w kwietniu tego roku ukazał się na łamach Tygodnika Krapkowickiego (nr 15 z dnia 9.04.2024, s. 13 – część I; nr 16 z dnia 16.04.2024, s. 23 – część II).

Opublikowany przeze mnie tekst jest najbardziej aktualną wersją opracowania poruszającego temat dwugłoski „eu” w dialekcie głogóweckim. Stanowi on uzupełnienie do wszystkich artykułów, w których poruszałem do tej pory ten temat. Najważniejsze jest jednak to, że zostały w nim naniesione ważne poprawki w odniesieniu do artykułu pt. Chrzelicka dwugłoska „eł”, który ukazał się we wrześniu zeszłego roku w Tygodniku Prudnickim (nr 39, 27.09.2023, s. 24 i 32).

Za pomoc w korekcie i wyjaśnieniu zawiłości śląskiego piśmiennictwa dziękuję Kamilowi Czaińskiemu, który jest slawistą, bohemistą i badaczem języka śląskiego oraz doktorantem w Instytucie Slawistyki Polskiej Akademii Nauk. Obecnie współrealizuje projekt naukowy pn. „Różnorodność językowa w Polsce” oraz przygotowuje pracę doktorską na temat ideologii językowych na Śląsku Cieszyńskim.

Przed przystąpieniem do lektury chciałbym zaprosić wszystkich zainteresowanych do polubienia i śledzenia fanpag’a Geudka – dwugłoska „eu” w dialekcie głogóweckimwww.facebook.com/geudka, który został założony na początku marca tego roku. Jego celem jest popularyzowanie wiedzy o coraz rzadziej występującej dwugłosce „eu” w tym dialekcie. Dwugłosce, która do dziś zachowała się jedynie w kilkunastu miejscowościach dawnego (historycznego) powiatu prudnickiego.

Bo w Racławiczkach stoi „keło za stodełył”, a nie „koło za stodołōł”. W piekarniku piecze się „kełeucz”, a nie „kołoucz”. A deszcz z nieba wczoraj „padeł”, a nie „padoł”. Mowa tu o charakterystycznej wymowie pochylonego „a” w formie dwugłoski „eu” („eł”), które spotykane jest w kilku miejscowościach północnej części powiatu krapkowickiego, a łącznie w kilkunastu dawnego, historycznego powiatu prudnickiego (Kreis Neustadt).

Takim wstępem rozpocząłem moje kolejne rozważania o dwugłosce „eu”. Dwugłosce, która na przestrzeni lat stała się pewnym wyróżnikiem dla mieszkańców, w których mowie jeszcze ona występuje. W przypadku powiatu krapkowickiego są to mieszkańcy Ścigowa, Racławiczek, Dziedzic i Smolarni – w gminie Strzeleczki. Cofając się na zachód i południowy zachód, zauważymy, że „kełeucz” piecze się również w Chrzelicach, Łączniku, Ogierniczu, Pogórzu, Frąckach, Brzeźnicy, a nawet w Radostyni i w Ligocie Bialskiej – tj. miejscowościach leżących na terenie gminy Biała. W grę wchodzi jeszcze północnowschodnia część gminy Korfantów, z miejscowościami Rzymkowice, Borek i Przechód. W każdej z tych miejscowości liczba mieszkańców posługujących się dwugłoską „eu” jest inna, a im dalej cofamy się od obszaru Smolarnia – Racławiczki – Łącznik – Pogórze, tym odsetek ten jest mniejszy.

W 2018 r. na łamach Tygodnika Prudnickiego opublikowałem artykuł pt. „Chrzelicka mowa? Co to za mowa?”. W artykule tym przedstawiłem rozważania dotyczące używania dwugłoski „eu” w odróżnieniu od znacznie częściej występującej „ou”. Różnice tę zauważył już kiedyś Feliks Pluta – filolog polski, specjalizujący się w dialektologii i językoznawstwie. W publikacji z 1963 r. pt. „Dialekt głogówecki – część I, fonetyka” napisał tak: „W Kujawach informowano, że oni sami mówią „pou̯t” ‘padł’, a w sąsiednich Racławiczkach „pöu̯t”; „u nou̯s kou̯o – v‿Racu̯avičkach keu̯o, škeu̯a”. F. Pluta cechę tę określił przejściem dawnego „ā” (tzw. „a” pochylone lub „a” długie) w dyftong „öu̯” || „eu̯”.

Należy zaznaczyć, iż F. Pluta zasięg występowania pochylonego „a” w formie dwugłoski „eu” rozszerzył dalej na południe, aż do miejscowości na linii Biała – Głogówek. Takich jak: Solec, Gostomia, Rostkowice, Wilków, Mionów, Browiniec Polski, Olbrachcice, Wierz i Nowy Browiniec. Zasięg ten współcześnie jest znacznie mniejszy, co może mieć związek z przemianami jakie zachodzą w śląskiej mowie i wypieraniem mniej popularnej dwugłoski „eu” przez częściej używaną „ou”.

Należy sobie zadać pytanie: co łączy miejscowości, w których dyftong „eu” występuje do dziś? Z historycznego punktu widzenia łączy je przynależność do dóbr chrzelickich. Najstarsze znane źródła dotyczącego tego tematu pochodzą z 1534 r. Wtedy to do dóbr zamku w Chrzelicach należały: Chrzelice, Łącznik, Pogórze, Ścigów, Dziedzice, Rzymkowice i Ligota (chodzi tu o Kuźnicę Ligocką). W 1574 r. do dóbr tych należała dodatkowo wieś Mokra. Niecałe 200 lat później, jak pokazuje urbarz chrzelicki z 1758 r., były to wioski: Brzeźnica, Chrzelice, Frącki, Łącznik, Mokra, Nowa Wieś Prudnicka, Pogórze i Radostynia – obecny teren gminy Biała, Dziedzice (dotyczy również obszaru dzisiejszej Smolarni), Oracze (obecnie jest to część Strzeleczek), Ścigów i Strzeleczki – gmina Strzeleczki oraz Borek, Przechód i Rzymkowice – gmina Korfantów.

Porównując ze sobą położenie tych miejscowości, wraz ze współczesnym występowaniem dwugłoski „eu” – nie tym z lat 50. XX wieku – można dojść do ciekawego wniosku, że większość wiosek, w których zjawisko to występuje współcześnie, w przeszłości należała właśnie do dóbr chrzelickich albo z nimi bezpośrednio graniczyła.

Dyftongizacja w dialekcie głogóweckim
Miejscowości należące w swojej historii do dóbr chrzelickich (kolor czerwony) na tle wiosek, w których według F. Pluty w latach 60. XX wieku występowała omawiana tutaj dyftongizacja (kolor niebieski). Opracowanie własne, na tle wojskowej mapy topograficznej z 1987 r.

Gmina Strzeleczki

W dalszej części artykułu skupię się na gminie Strzeleczki, w której dwugłoska „eu” występuje tylko i wyłącznie na terenie parafii Racławiczki (do tego nie ma najmniejszych wątpliwości), w której skład wchodzą miejscowości: Racławiczki, Ścigów, Dziedzice i Smolarnia. Zauważyła to też jedna z informatorek z gminy Biała, według której parafia Racławiczki jest miejscem, gdzie dwugłoska „eu” ma swój największy wydźwięk i jest najbardziej zauważalna. Uwagę na to zwrócił również Stanisław Makuch, który w 1953 r. w wieku dwudziestu lat przyjechał do Dziedzic, jako nauczyciel do tutejszej szkoły. W swoich wspomnieniach pisał tak: „Kiedy byłem w Zawadzie na rower mówiono »koło«, natomiast za torem w rejonie Racławiczek »kieło«”.

Różnice te bardzo dobrze można było zauważyć w latach 1999–2019, w okresie, w którym w Polsce funkcjonowały gimnazja. Wtedy do gimnazjum w Strzeleczkach uczęszczała młodzież z całej gminy. Młodzież tę – pod względem śląskiej mowy – można było podzielić na trzy grupy. Do tej samej placówki uczęszczały osoby posługujące się dwugłoską „eu” (miejscowości: Ścigów, Racławiczki, Dziedzice, Smolarnia i Serwitut), jak i te używające dwugłoski „ou” (Łowkowice, Komorniki, Pisarzowice, Dobra, Kujawy, Zielina i Moszna) oraz młodzież ze Strzeleczek, która również używała dwugłoski „ou”, ale też charakterystycznych dla tej miejscowości końcówek „an” w wyrazach, które w śląskim kończą się zazwyczaj na „ã” (dźwięk przypominający „ał”). Na przykład: „jou jadan” zamiast „jou jadã” (ja jadę), „idan” zamiast „idã” (idę), „tan ziymian” zamiast „tã ziymiã” (tę ziemię) itd.

Po dwóch–trzech latach dało się zauważyć, że część młodzieży, która wcześniej używała tylko dwugłoski „eu”, zaczęła częściej używać dwugłoski „ou”. Ale nikt, kto posługiwał się dwugłoską „ou”, nie przejął do swojej mowy tej drugiej. Mogło to być spowodowane tym, że bardziej popularna dwugłoska „ou” wypierała tę mniej popularną „eu”, która używana była przez mniejszy odsetek uczniów. Wpływ na to miał też zapewne fakt, że tzw. „hełczenie” – bo tak przyjęło się mówić o używaniu dwugłoski „eu” – było dla ogółu uczniów czymś innym i nierzadko było wyśmiewane.

Nie tylko z dóbr chrzelickich

Nadmienić należy, że Racławiczki, w których mieszkańcy posługują się dwugłoską „eu”, nigdy nie należały do dóbr chrzelickich. To, że dwugłoska ta tutaj funkcjonuje może mieć związek z przynależnością do jednej parafii. Racławiczki były i są do dziś miejscowością parafialną. Skupiają wokół siebie mieszkańców Dziedzic, Smolarni i Ścigowa – czyli wiosek, w których ta cecha dialektu głogóweckiego występuje.

Parafie były zawsze centrum życia lokalnej społeczności, szczególnie w mniejszych miejscowościach. Na co dzień mieszkańcy takich wspólnot się ze sobą spotykali, razem pracowali, a ich dzieci uczęszczały do tej samej szkoły. To mogło sprawić, że również w Racławiczkach mówi się dziś tak, jak w Dziedzicach, Smolarni i Ścigowie – tj. miejscowościach należących dawniej do dóbr chrzelickich. Podobnie jest w przypadku Ligoty Bialskiej czy też Ogiernicza. Te wioski również nie należały nigdy do chrzelickiego zamku, a obserwuje się w nich występowanie dwugłoski „eu”. Dlaczego obecnie dwugłoska „eu” występuje na tym konkretnym obszarze, tego nie jesteśmy w stanie dokładnie stwierdzić.

Kodyfikacja języka śląskiego

W ostatnich latach rozwinęły się znacznie prace związane z kodyfikacją języka śląskiego, mimo że w polskim prawie nie jest on oficjalnie uznawany. Możliwe jednak, że niedługo się to zmieni. 25 stycznia tego roku do Sejmu trafił projekt ustawy nadającej śląskiemu status języka regionalnego.

W sierpniu 2009 r. grupa śląskich działaczy ze stowarzyszeń „Danga”, „Pro Loquela Silesiana” oraz „Przymierze Śląskie”, tworzących wraz z językoznawczynią Jolantą Tambor zespół kodyfikacyjny, przyjęła na posiedzeniu w Cieszynie czterostronicowy dokument o nazwie „Wstępne zasady pisowni śląskiej”. Celem kodyfikacji języka śląskiego jest ustanowienie standardowych zasad zapisu, tak, aby umożliwić jego użytkownikom komunikację w formie pisemnej, przy jednoczesnym zachowaniu spójności w różnych dziedzinach życia.

W publikacji „Zasady pisowni języka śląskiego” (2022) podaje się, że system liter języka śląskiego, składa się z trzydziestu sześciu liter prostych i dwunastu złożonych (dwuznaków i trójznaków). Dla tekstów pisanych po śląsku, najważniejszymi literami są:

  • ō – reprezentuje głoskę pośrednią między „o” i „u”, czyli tzw. pochylone „o” – np. bōty, Ślōnsk (tłum. buty, Śląsk)
  • ô – reprezentuje „o” na początku wyrazów, które w wielu śląskich regionach wymawia się jako „u̯o” („ło”) – np. ôtwōrz ôkno, ôko, ôjciec (tłum. otwórz okno, oko, ojciec).
  • ã – nosowe „a”, odpowiednik występującego zwłaszcza na końcu wyrazów polskiego „ę”, brzmi w przybliżeniu jak „am”, „an” czy „ał” – np. idã na mszã, jadã na wycieczkã (tłum. idę na mszę, jadę na wycieczkę).
  • õ – wskazuje różne sposoby wymowy końcówek fleksyjnych w rodzaju żeńskim: najczęściej jako „o” lub „ou”, ale w niektórych regionach jako odpowiednik polskiego „ą”, a na Śląsku Cieszyńskim jako „óm”, „e” lub „ym”. W swoich opracowaniach, w wybranych przypadkach, poprzez „õ” zaznaczam brzmienie „ył” – np. kurõ dać (tłum. kurom dać).
  • ŏ – pochylone „a” czytane w przybliżeniu jak „ou” na terenie środkowego i środkowo-zachodniego Górnego Śląska lub jak „eu” w części zachodniej, w wybranych miejscowościach dialektu głogóweckiego – np. czŏpka, kartŏfel (tłum. czapka, kartofel).

Przyjrzyjmy się ostatniej literze. Jak wynika z powyższego opisu, w zależności od tego, z jakiego rejonu Śląska pochodzi czytelnik, litera ta zostanie odczytana jako zwykłe „o” lub dwugłoska „ou” albo też „eu”. Przykładowe zdanie w czasie przeszłym o treści „jŏ mył szejś lŏt” (ja mam sześć lat), po śląsku można odczytać tak: „jo mył szejś lot”, „jou mył szejś lout” albo „jeu mył szejś leut”. Dwugłoska „eu” występuje tylko w wybranych miejscowościach obszaru dialektu głogóweckiego. Jeśli więc w tekście pisanym użyjemy litery „ŏ” o dwuznacznym znaczeniu, to czy ktoś spoza tego obszaru będzie wiedział, jak prawidłowo powinna brzmieć jej wymowa tam, gdzie mieszkańcy używają dwugłoski „eu”? Wątpię.

Przyjrzyjmy się krótkiemu tekstowemu zapisowi relacji mieszkańca Racławiczek (1933–2021), który opowiadał o mostach pomiędzy Racławiczkami a Kujawami wysadzonych w marcu 1945 r.

„Ech steł z mamył tukej przi kałużyj, bo to tu kałuża była […] I jedyn niymiecki wojŏk tyż tã był, taki Fliegeroffizier w mundurze takim lotnika. I to mama z ni(m) tã rzyłndziyła. No to łōn tumaczył, że łōn był w lotnictwie, ale lotnictwa już niy ma i to go wejźli tak do wojska. To łōn tu był. I jŏ powiedzioł: »Je, guck mal mama!« – taki kurz szeł do gōry. To jeszcze tyn wojŏk powie[?]: »Ah, da gehen die Brücken hoch« To wysadziyli ty mosty […] Wszysky ty trzi mosty wysadziyli”.

Tłumaczenie: Stałem z mamą obok kałuży, bo tu była kałuża […] Był tam też jeden niemiecki żołnierz, oficer lotnictwa w mundurze takim lotnika. Mama z nim rozmawiała. On jej tłumaczył, że był w lotnictwie, ale teraz już lotnictwa nie ma i wzięli go do wojska. Także on tutaj był. Ja wtedy powiedziałem: „Mamo popatrz!” – to było widać kurz unoszący się w górę. Wtedy ten żołnierz powiedział: „Wysadzili mosty”. To wysadzili te mosty […] wszystkie trzy mosty wysadzili.

W powyższym zdaniu trzy razy użyto litery „ŏ” – w słowach: jŏ i wojŏk (w razy). Mieszkaniec środkowej części Górnego Śląska całe zdanie odczytałby z dwugłoską „ou”, a ktoś mieszkający w parafii Racławiczki – „eu”. Bliższy odpowiedniemu odczytaniu będzie oczywiście ten, kto zna specyfikę językową danego obszaru. To pokazuje, że użycie znaku, który odczytać można na dwa sposoby, utrudnia prawidłowe odwzorowanie powyższej wypowiedzi. A jest to jedynie prosty przykład i krótka, nierozbudowana wypowiedź osoby, która do końca życia używała dwugłoski „eu”.

Mieszanie się odmian śląskiego

A co w przypadku mieszkańców – a tacy też są – którzy posługują się obydwoma dwugłoskami? Dla przykładu: mieszkaniec Dziedzic, którego żona pochodziła z Kujaw, po latach może przejąć pewne aspekty jej mowy (np. częściej będzie używał dwugłoski „ou”, niż „eu”). Rodowita mieszkanka Smolarni, która po ślubie zamieszka w Strzeleczkach, przejmie pewne aspekty tamtejszej mowy. Zacznie na przykład używać typowych dla mieszkańców Strzeleczek końcówek „an” w zakończeniach niektórych wyrazów – np.: „jou mōn”, „jou jadan” (ja mam, ja jadę), zamiast „jeu mył”, „jeu jadã”. Spotykałem również przypadki, w których jedna osoba, posługiwała się wszystkimi tymi wariantami śląskiego!

Fragment pisanego tekstu o marzannie. W punkcie 13 występuje dwugłoska „eu” (eł): „A u Wainkopa są tał gnełtki, bo tał są dzieci jako kwiełtki”
Fragment pisanego tekstu o marzannie. W punkcie 13 występuje dwugłoska „eu” (eł): „A u Wainkopa są tał gnełtki, bo tał są dzieci jako kwiełtki”

Zapis dwugłoski „eu”

Czy nie warto więc do zasad pisowni języka śląskiego wprowadzić nowej, dodatkowej litery, dzięki której możliwa będzie jednoznaczna identyfikacja dwugłoski „eu”? Moim zdaniem warto. Przede wszystkim dlatego, że tylko w ten sposób będzie można prawidłowo i jednoznacznie odzwierciedlić ten rzadki i zamierający współcześnie aspekt głogóweckiego dialektu. Po drugie, jestem przekonany, że za 30–40 lat nikt nie będzie wiedział o tym, że gdzieś na Górnym Śląsku są miejscowości, w których mieszkańcy posługiwali się dwugłoską „eu”. Wystarczy spojrzeć na to, jak zmniejszyła się liczba miejscowości, w których 60 lat temu – według badań F. Pluty – ta dwugłoska występowała, a obecnie już zanikła. Prawdopodobieństwo tego, że za kilka dekad fakt ten w odniesieniu do omawianego w artykule terenu zostanie zapomniany, jest duży.

Zastanawiając się nad graficzną formą zapisu dwugłoski „eu” najbardziej optymalną byłaby litera „ĕ” (w jednym z poprzednich artykułów sugerowałem też użycie litery „ẽ”, ale ten wydaje się mniej korzystny). Składową znaku „ĕ” jest litera „e”, która od razu kojarzy się z taką samą samogłoską. Dzięki temu czytelnik nie będzie jej mylił z literą „o”, która jest głównym elementem znaku „ŏ” i już samo jej użycie, sugeruje odczyt w formie „ou” (na pewno nie jako „eu”). Po drugie znajdujący się nad literą „ĕ” symbol jest taki sam, jak w znaku „ŏ”, a to automatycznie będzie się kojarzyło z pochylonym „a”.

Popatrzmy teraz na powyższy cytat, w którym w odpowiednich miejscach użyto proponowanej litery „ĕ”.

„Ech steł z mamył tukej przi kałużyj, bo to tu kałuża była […] I jedyn niymiecki wojĕk tyż tã był, taki Fliegeroffizier w mundurze lotnika. I to mama z ni(m) tã rzyłndziyła. No to łōn tumaczył, że łōn był w lotnictwie, ale lotnictwa już niy ma i to go wejźli tak do wojska. To łōn tu był. I jĕ powiedzioł: »Je, kuck mal mama!« – taki kurz szeł do gōry. To jeszcze tyn wojĕk powiedzieł: »Ah, da gehen die Brücken hoch« To wysadziyli ty mosty […] Wszysky ty trzi mosty wysadziyli”.

Teraz nie ma znaczenia, z której części Śląska będzie pochodził czytelnik. Kiedy będzie on miał świadomość istnienia w alfabecie śląskim litery „ĕ” (=eu), to zdanie to odczyta tak, jak w rzeczywistości wypowiedział je rozmówca.

Etymologia

Wprawny czytelnik zauważy, że w powyższym cytacie znajdują się teraz dwie formy zapisu dźwięku czytanego jako „eu”. Jedna przy użyciu jednoliterowego „ĕ” (wojĕk, jĕ), a druga przy użyciu dwuznaku „eł” (steł, powiedzieł). Jest to związane z tym, że z etymologicznego punktu widzenia dźwięk ten pochodzi w danych przypadkach z dwóch różnych rzeczy. W bardzo ogólnym uproszczeniu można to wytłumaczyć tak, że tam gdzie w polskim odpowiedniku występuje tylko samogłoska, to w śląskim używana jest litera „ĕ” lub „ŏ” (w zależności od regionu): kartofel > kartĕfel; czapka > czĕpka; ja > jĕ. Zaś kiedy samogłoska występuje wspólnie z literą „ł”, to do zapisu użyjemy dwuznaku „eł” lub „oł” (również w zależności od regionu): stodoła > stodeła; koło > keło; szkoła > szkeła.

Lepiej można to zobrazować na przykładzie czasownika grać – w czasie teraźniejszym: on gra > łōn grĕ/grŏ, a w czasie przeszłym: on grał > łōn greł/groł. Ciekawym przykładem jest tutaj również słowo kołacz, które po śląsku zapisujemy używając obydwu form zapisu > kełĕcz / kołŏcz.

Im dalej w las, tym więcej drzew – chciałoby się powiedzieć. Ale w przypadku tekstowego zapisu po śląsku tak właśnie jest, a przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach. Mam nadzieję, że przyjdzie taki czas, w którym poruszony zostanie opisany tutaj temat i potrzeba dodania alternatywy dla litery „ŏ”, lepiej nadającej się do zapisu odmiany z wymową „eu”.

W międzyczasie pozostaje nam czekać na, mam nadzieję, pozytywne efekty uznania śląskiego za język regionalny.